Wściekła groszkowa sukienka
Sukienka w groszki została zaprojektowana w marcu.
Bardzo długo trwał proces realizacji.
Przyczyną była podszewka ponieważ
zmieniałam już trzy kolory i każda miała jakieś wady.
Materiał dostałam w prezencie urodzinowym
który został zakupiony w Holandii.
A w Polsce trochę to trwało aby znaleźć podszewkę.
Wybrałam różowy atłas.
Sukienka / Projekt / Wykrój / Szycie Iwakki
Szal w groszki / Szycie Iwakki
Żakiet / Projekt / Szycie Iwakki 2007
Bolerko czarne dzianina / Zakup w sh
Halka / Szycie Iwakki
Konstrukcję opracowałam sama na własne wymiary.
Sukienka jest z całego koła i odcinana paskiem.
Kołnierz i pas wykonałam z czarnej dzianiny.
Materiał w groszki dekatyzowałam w kwaśnej wodzie i puszczał kolor.
Po 5 płukaniach woda była już czysta.
Na sukienkę wykorzystałam 2 metry tkaniny.
Zamek wszyłam kryty po lewej stronie.
A podkrój pachy wykończyłam wypustkami.
Dół sukienki wykończyłam atłasową lamówką.
Góra sukienki jest tylko na podszewce.
A co z dołem ?
Do sukienki jest osobna haleczka na gumce :)
A na kołnierzyku wszyłam różowy guziczek,
czarną nitką.
Do pierwszej wersji stylizacji założyłam czarne bolerko z dzianiny.
Kiedyś zakupiłam w sh za grosze.
Stylizacje wykonałam w adidasach ponieważ nie noszę szpilek.
Powstała moja dziewczęca wygodna stylizacja :)
Druga wersja z szalem w groszki białe na czarnym tle.
Szal wykonałam z kawałku tkaniny
i obszyłam mereżką.
Tutaj widać haleczką w kolorze białym.
Uszyta z dzianiny na gumce a dół wykończony koronką.
Trzecia wersja założyłam mój żakiet oraz szal.
Żakiet uszyłam w 2007 roku
i nie miałam okazji go pokazać na blogu :)
Żakiet niestety nie zapina się
ponieważ przybyło mi kilogramów przez ostatnie 11 lat.
Nawet w pochmurny dzień można zauważyć sukienkę z daleka.
Ostatnia moja wersja stylizacji inspiracja artystyczna.
Nie tylko spełniam się w realizacji projektu
a również jako fotograf aby pokazać jak widzę projekt w innej odsłonie.
A tym czasem myślę nad kolejną wizją w mojej "Oazie Spokoju".
Zapraszam na Instastories
gdzie od podszewki pokazuję moje szycie i życie w górach.
Do zobaczenia na kolejny pomysł - Pozdrawiam Ewa Iwakki.
Swietnie Ci ta sukienka wyszla, jak zawsze u Ciebie perfekcyjnie wykonczona. Krojem przypomina mi troche sukienki z lat 50-tych ubieglego wieku; idealna na sobotnia potancowke. Ciekawe zdjecia - podoba mi sie ta dramatyczna zmiana scenerii - z sielankowych gor do odrapanych scian.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Inspiracja była na lata 50-te tylko chciałam sukienkę zaprezentować w innej odsłonie. Dramatyczna zmiana scenerii powstała spontanicznie, spodobał mi się mur i cyknęłam parę fotek. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńOj tam...czasami jest chyba zadowolona:D
OdpowiedzUsuńA poważnie, to piękna sukienka Ci wyszła!
Fotki rewelacyjne! Jest szał!
Szalone Wy obie! Pozdrowionka!!!
Jestem zadowolona zawsze :) Szaleństwo uwielbiam i jakoś tak wychodzą mi projekty z pod mojej maszyny. Dziękuję bardzo za komentarz i miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBardzo ładna ta sukienka, taka trochę retro :0 Urocza i bardzo kobieca :) Świetnie w niej wyglądasz :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)Pozdrawiam serdecznie Ewę - Ewa :P
UsuńBardzo odważny kolor ma ta sukienka, świetne wykonanie!
OdpowiedzUsuńNa odległość będę widoczna :) Dziękuję.
UsuńPięknie i bardzo starannie szyjesz! sukienka w klimacie rockendrola :) który wraca na parkiety! :) Jest śliczna! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :) W takim klimacie też może być i do tego założyć katanę :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńRewelka. Mega perfekcja.Takie trochę szalone lata sześćdziesiąte.:)
OdpowiedzUsuńSuperowe zdjęcia.:)
Moc pozdrowień.
Dziękuję pięknie :)
UsuńPiękna sukienka i perfekcyjna w każdym detalu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
Usuń